Home MiejscaA to ciekawe! #WARSAWGIRL: Renata Kuryłowicz, założycielka Worka Kości. “Słyszałam, że pochwała śmierci w Polsce nie przejdzie”

#WARSAWGIRL: Renata Kuryłowicz, założycielka Worka Kości. “Słyszałam, że pochwała śmierci w Polsce nie przejdzie”

by Kasia
Worek Kości to bez wątpienia jedno z najciekawszych miejsc na rozrywkowo-gastronomicznej mapie Warszawy. Zobaczycie tu pokazy burleski i posłuchacie koncertów, ale to co najciekawsze to… wykłady z kryminologii! Za tym niesamowitym miejscem stoi nasza kolejna, wspaniała #WarsawGirl – Renata Kuryłowicz.

Renata Kuryłowicz, założycielka Worka Kości, jednego z najbardziej oryginalnych miejsc w Warszawie

Warsawholic: Od Stephena Kinga do największego domu burleski w Polsce. Skąd pomysł na zmianę branży wydawniczej na rozrywkową?

Renata Kuryłowicz, pomysłodawczyni i właścicielka klubu Worek Kości: Pozornie to nie jest aż tak ogromna zmiana (śmiech)! Pierwsza idea Worka Kości to była właśnie autorska księgarnia, wybuchowa literacka mieszanka tzw. prozy wysokiej i komercyjnej.

I rzeczywiście cocktail bar Worek Kości jest też księgarnią, ze specyficznym doborem tytułów – od kryminologii i medycyny sądowej po angielską poezję XIX wieku. Pomysł zmiany zawodowej był odpowiedzią na moje osobiste potrzeby… Po rodzinnej traumie w 2014 roku, a potem po ponad dwóch latach żałoby i reorganizacji życia wbrew moim planom, doszłam do punktu krytycznego.

Z tego kryzysu zrodziło się miejsce łączące wszystkie moje pasje, w tym wspaniałą burleskę oraz miksologię, czyli sztukę tworzenia koktajli alkoholowych. 

Worek Kości to miejsce, w którym wypijecie wyjątkowe, niekonwencjonalne koktajle

Worek Kości to miejsce bardzo oryginalne, zupełnie inne niż większość warszawskich klubokawiarni. Czy tworząc ten projekt, obawiałaś się, że oryginalna koncepcja może się nie sprawdzić?

W ogóle o tym nie myślałam. Słyszałam głosy krytyczne, że apoteoza śmierci w tym kraju nie przejdzie, że logo wygląda jak znak denaturatu (!), padały wprost opinie, że jestem niespełna rozumu porywając się na działalność w branży, której nie znam. Ale też były osoby wspierające, bez których nie dałabym rady otworzyć Worka. Wierzyły we mnie.

Oryginalność konceptu to przede wszystkim odwaga powiedzenia głośno, co myślę i czym się pasjonuję i że nie jestem w tym sama. To największe odkrycie! Moje pasje, umiłowanie rozrywki i makabry, podziela wiele inteligentnych, niesamowitych osób, które dalekie są tak jak ja od subkultur, gotyckich klimatów czy ezoteryki. 

Worek Kości oswaja z burleską – tutaj możecie przekonać się, że to sztuka przez duże S

Burleska to temat dla wielu wciąż dość kontrowersyjny. W jaki sposób się nim zainteresowałaś i postanowiłaś dzielić się nią z innymi?

W lutym 2017 roku zobaczyłam jedno show w Warszawie, w teatrze Druga Strefa. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Czysta, niepohamowana radość, śmiech, olśnienia. Już w lipcu, dopinając umowę na lokal przy ulicy Bagatela 10, wiedziałam, że księgarnię połączę z cocktail barem i burleską, że show będzie co tydzień, w czwartek, w dniu, kiedy performerzy nie mają innych zobowiązań, wyjazdów zagranicznych itd.To z szacunku dla nich i ich pracy, której ciągle jest mało, show odbywa się właśnie w czwartki.

Burleska jest kontrowersyjna, dopóki się jej nie zobaczy na żywo. Uwodzi, zachwyca bezpretensjonalnością, luzem, dystansem do własnego ciała. Zalet jest bez liku. W Worku burleską opowiadamy historie, rozbieraniu towarzyszy opowieść, najczęściej komiczna i zachwycająca przemiana performera w ciągu ledwie kilkuminutowego występu. Zobaczycie u nas na scenie taniec, akrobacje, ogień, szlifierkę(!), wodę, pianę i mnóstwo brokatu.

Każde show jest na inny temat, to także autorski pomysł Worka, reagujemy na bieżące sytuacje, święta, pory roku i wszelkie okazje, mniej lub bardziej kontrowersyjne, ale wciąż rozrywkowe. I najważniejsze – staramy się sprostać potrzebom i oczekiwaniom Gości zachowując nasz oryginalny sznyt. Burleska wywodzi się z tradycji plebejskiej, przeszła jednak przemianę, nawet kilka razy w ciągu ostatniego stulecia, w tej chwili to rozrywka dla inteligentnych, niesztampowych osób, z dużą dozą dystansu do świata.

Dlatego nigdy nie zabiegałam o „ustawioną” obecność celebrytów w lokalu – zależy mi na przyciągnięciu autentycznego zainteresowania odważnych ludzi szukających dobrych emocji. 

Jeśli szukacie czegoś więcej niż klasyczna kawiarnia czy klub – musicie zajrzeć do Worka

Worek Kości to jednak nie tylko burleska, ale również muzyka na żywo i… wykłady kryminalistyczne! Sama w kilku uczestniczyłam i wiem, że przychodzą na nie prawdziwe tłumy! Czy spodziewałaś się, że ten pomysł okaże się takim sukcesem?

Muzyka na żywo jest w każdy piątek i sobotę. Gramy głównie jazz tradycyjny, smooth jazz, soul. Dla przyjemności i zawsze z klasą. Jakość jest naszym kolejnym wyróżnikiem. Jakość muzyki, jej doboru i wykonawców oraz jakość trunków, jakie mamy za barem.

Ponad 150 rodzajów mocnych alkoholi, do tego wina i kraftowe piwa. A przede wszystkim miksologia na wysokim poziomie! Takich koktajli, drinków, jak u nas, nie wypijecie nigdzie indziej w Warszawie. Autorskie miksy, inspiracje i nazwy są wprost z powieści Stephena Kinga.

Wykłady są niemal od samego początku istnienia Worka, od listopada 2017 roku (otworzyliśmy się 19.10.2017). Pierwszy poprowadzili technicy kryminalistyki ze Szkoły Policji w Pile. Pomysł na wykłady nie był pomysłem biznesowym, wynikał z potrzeby rozmawiania otwarcie na tematy, którymi żyłam wydając przez lata kryminały, zaczytując się literaturą fachową, czy o których mogłam porozmawiać czasem jedynie na strzelnicy z byłymi funkcjonariuszami służb specjalnych.

Obecnie mam stałą grupę znakomitych Wykładowców, praktyków w swoich dziedzinach. „Uniwersytet” Worka Kości stale się poszerza o nowych prelegentów i nowe tematy, dobieram je z niezwykłą dbałością o jakość, słuchając też gości, idąc za tropami ich zainteresowań, nie tylko własnych. Mój obecny partner życiowy, były antyterrorysta, nie lubi rozmawiać w domu na interesujące mnie tematy o zbrodniach, realizuję więc potrzeby w Worku (śmiech).

Warszawa szlakiem Czerwonych Latarni, Jak Wykryć Kłamstwo? – takie wykłady przyciągają do Worka tłumy!!!

Branże rozrywkowa i gastronomiczna to jedne z najbardziej pokrzywdzonych w wyniku pandemii. Jak udało Ci się poradzić z ograniczeniami i lockdownem?

Przyznam, że pierwszy miesiąc nowej sytuacji przepłakałam i straciłam nadzieję – myślę tu nie o sytuacji epidemiologicznej, tylko rozpaczając co dalej z życiem, z planem, którym miałam. Los znów zadrwił z niego. Po miesiącu się jednak otrząsnęłam. Zorganizowałam wykłady online z Worka Kości, które okazały się sukcesem pod każdym względem, zaczęliśmy sprzedawać bezalkoholowe premiksy do koktajli na wynos, dostaliśmy subwencję, zrobiłam zrzutkę, a w czerwcu zrealizowano w Worku reklamę.

Przetrwaliśmy dzięki tym działaniom i wsparciu z kilku stron. Bez wyrobionej wśród gości i współpracowników marki byłoby jednak znacznie trudniej. Przez cały czas funkcjonowania Worka, lokal nigdy nie popadł w długi, nawet najmniejsze. I tak jest do dnia dzisiejszego, mimo iż wciąż zmagamy się z efektem „pokwarantannowym”.

 Jak wygląda sytuacja PO? Czy Goście wciąż tłumnie odwiedzają miejsce? Jakie ograniczenia musieliście wprowadzić?

PO nie jest lekko. Nie chcę tu narzekać, bo nie chcę sama wprowadzać się w narrację niezadowolenia. Fakty są takie, że od 18 maja, po ponownym otworzeniu gastro, przez miesiąc prawie w ogóle nie było gości, poza burleskowym show. Czułam, że tworzę znów wszystko od podstaw, niemal od zera.

Od końca czerwca poprawa postępuje z dnia na dzień. W tej chwili wracamy już do niemal takiego samego repertuaru jak przed lockdownem. Tłumów nie będzie, bo liczba miejsc w lokalu jest ograniczona mocno. Stosujemy zalecenia dla naszej branży, by Goście czuli się dobrze u nas, a wszelkie zmartwienia były już tylko naszą i wyłącznie naszą sprawą.  

Renata Kuryłowicz to bez wątpienia Kobieta, która nie boi się odważnych decyzji! #inspiracja

 Czy w najbliższym czasie planujesz jeszcze bardziej zaskoczyć czymś gości Worka?

Tak! Planuję nowe wykłady, współpracę ze służbami więziennymi oraz nowe muzyczne odkrycia. Wprowadzamy też na naszą burleskową scenę co najmniej dwóch-trzech nowych performerów miesięcznie. Do Worka wrócą też stand-up oraz degustacje alkoholi premium, które szczególnie chwalą sobie nasi Goście. 

Miałabyś jakieś rady dla Dziewczyn, które chciałyby rozpocząć własny biznes w Warszawie, ale obawiają się zrezygnowania ze stabilnej pracy na etacie?

Muszą mieć zabezpieczenie finansowe na kilka miesięcy co najmniej, by zacząć w takiej branży jak moja, czyli gastronomia i kultura. Zapewne w nowych technologiach jest o wiele łatwiej. Nie mogą przeinwestować ani poddawać się euforii po pierwszym sukcesie, bo potem na pewno będzie porażka, chwilowa zapewne, ale jednak.

I jeszcze jedna ważna kwestia: uczestnictwo w powierzonych innym zadaniach tak, by w momencie odejścia współpracownika, wiedzieć, co robić dalej albo co zmienić na lepsze. Stwardniałam przez ostatnie trzy lata, przez mocne doświadczenia i ostrożniej podchodzę do wielu spraw. I z tym też trzeba się liczyć, z własną przemianą.

Na koniec musi paść pytanie o warszawskie skojarzenie! Zahaczmy może o powieści kryminalne… Jak sądzisz – jaki tytuł powinien nosić wydany dziś kryminał, którego głównym bohaterem jest właśnie Warszawa albo burleska z naszym miastem w tle?

Warszawa jest wdzięcznym tłem dla literackiej zbrodni! Od przedwojennych czasów powraca w powieściach kryminalnych. Pomysłów mam wiele, a oczyma wyobraźni już widzę miejsce zbrodni obsypane brokatem. Proponuję:
“Morderstwo na Placu Unii: tajemnica zaginionych nasutników”
“Burleska w trzech aktach: śmierć za kurtyną”
“Zwłoki w brokacie na Polach Mokotowskich”
“Mati Rozpruwacz ze Zbawiksu”
A poważnie wciąż mam w planach przygotowanie zbioru opowiadań kryminalnych, gdzie w każdym tekście autor musiałby uśmiercić jedną z performerek lub performerów burleski. Akcja rozgrywałaby się oczywiście w Warszawie.
Jeśli podobała Ci się ta rozmowa zajrzyj do naszego archiwum #WarsawGirl! A jeśli znasz dziewczynę, która robi w Warszawie wspaniałe rzeczy – napisz do nas maila: info@warsawholic.com!

You may also like