Home MiejscaKnajpy i kawiarnie 5 nowych miejsc w Warszawie! Sprawdź, która restauracja najbardziej zachwyca smakiem i wnętrzem [DUŻO ZDJĘĆ]

5 nowych miejsc w Warszawie! Sprawdź, która restauracja najbardziej zachwyca smakiem i wnętrzem [DUŻO ZDJĘĆ]

by Kasia
“Nowa restauracja w Warszawie” – kocham słyszeć te słowa! Bardzo się cieszę, że – mimo obecnej sytuacji, która rynkowi gastro wciąż mocno daje w kość – w Warszawie ciągle powstają nowe knajpy, pełne dobrego jedzenia, miłej atmosfery i oryginalnego designu. Przedstawiam Wam 5 fajnych restauracji (i słodki, szósty dodatek), które warto odwiedzić w Warszawie. Początek jesieni może przyjemny!

1. La Buvette
ul. Mochnackiego 4

Bistro La Buvette to świetne miejsce na warszawskich Filtrach

Urocza restauracja na warszawskich Filtrach, w którym poczujecie się jak w ukrytym paryskim bistro. Do zamówienia smaczne przekąski, jak choćby. szynka savoie z melonem, rillettes z kaczki czy klasyczne deski serów i wędlin – PYSZNE! DO tego oczywiście wspaniałe wino. Ja polecam różowe – delikatne, idealne na początki jesieni.

Sery, wędliny i wina możecie też zabrać ze sobą do domu, ponieważ bistro to również sklepik. Obsługa polsko-francuska chętnie i pięknie o wszystkim opowiada. Świetne miejsce na randkę albo spotkanie z przyjaciółkami.

Restauracja La Buvette – deska wędlin i serów francuskich

Bistro La Buvette to również sklepik, w którym kupimy sery i wina na wynos

To miejsce – ze względu na klimat – raczej dla dorosłych, chociaż gdy je odwiedziłam było tu kilka małżeństw z małymi dziećmi.  Nie był to jednak vibe biegania, krzyczenia i absorbowania sobą wszystkich gości przy bierności rodziców, który znamy z niektórych knajp (czego nie znoszę), a bardzo przyjemna sytuacja, w której każdy miał swoją przestrzeń i miło i kulturalnie spędzał czas. Cudowne miejsce, ja będę tu częstym gościem!

2. SOBA Japanese Noodles
ul. Radna 13

Maleńki lokal na Powiślu to w istocie ciekawa restauracja japońska

Ten adres warszawskim foodies może być dobrze znany, ponieważ to tutaj kiedyś znajdowała się Dziurka od Klucza, którą dziś odwiedzamy w Forcie Służew. Miejsce zresztą należy do właścicieli tej włoskiej knajpki oraz do ludzi stojących za Arigatorem. Czy to nie brzmi na połączenie idealne?

W Sobie, jak sama nazwa wskazuje, zjemy japoński makaron soba, czyli takie średniej grubości kluchy, zrobione najczęściej z mąki gryczanej. Menu jest krótkie, znajdziemy w nim przystawki oraz makaron soba na zimno i na ciepło (w obu przypadkach mamy do wyboru dodatki).

Spróbowałam wersji na zimno, czyli Zaru Soba. Kluski podawane są z sosem mori i – w moim przypadku – piklowanymi warzywami. Danie jemy tak, że nie polewamy całości sosem, ale najpierw napieramy pałeczkami makaron, który następnie maczamy w sosie.

Zaru Soba – japońskie kluchy soba serwowane na zimno

Na początku pomyślałam, że hm… nic specjalnego. Takie tak kluchy, maczane w sosie sojowym. Potem bardzo mi zasmakowały i nawet nie zauważyłam, kiedy całość zniknęła z talerza. Maleńkie miejsce, miły klimat – dla fanów azjatyckiej kuchni to na pewno będzie fajne przeżycie, bo to zupełnie inne dania niż w większości warszawskich knajpl

3. Zoli Pizzeria
ul. Mickiewicza 9 (wejście od Zajączka)

W Zoli zjecie smaczną pizzę neapolitańską na Żoliborzu

Zoli to kolejne miejsce z pizzą neapolitańską w Warszawie (pamiętacie, jak jeszcze parę lat temu ta pizza to była nowość?! Teraz mam wrażenie, że łatwiej znaleźć pizzę neapolitańską niż klasyczną, na cienkim cieście). Zoli, jak możecie się domyślać, usytuowane jest na Żoliborzu. To przyjemna knajpka, w której króluje pizza, ale znalazło się też miejsce na sałatki i mule w różnych odsłonach.

Zoli Pizzeria – neony we wnętrzach zawsze robią robotę

Fajny, duży ogród (a w zasadzie dwa ogródki) i miłe, choć nie bardzo duże wnętrze. Jak odwiedzałam restaurację, nie mieli jeszcze koncesji na alkohol, ale można było za to zamówić bezalkoholowego Aperola. Miejsce fajne na rodzinny obiad.

4. Baron The Family Grill
ul. Krakowskie Przedmieście 4

Baron The Family Grill, restauracja Aleksandra Barona na Krakowskim Przedmieściu 4

Kto studiował lub studiuje na UW na pewno dobrze kojarzy tę okolicę. Krakowskie Przedmieście 4, a tak naprawdę jego tyły przy Oboźnej, to miejsce, w którym znajduje się legendarny Klub Harenda. Wcześniej już z ulicy było widać ogromne wejście i ogródek Klubu, który (zupełnie nie wiem kiedy) zniknął, a tuż obok niego pojawiła się restauracja Baron The Family Grill. 

Baron The Family to restauracja stojąca przede wszystkim dobrej jakości mięsem

Miejsce Szefa Aleksandra Barona, stojącego za takimi konceptami, jak choćby Solec 44 czy Zoni, podaje dania z grilla (przede wszystkim mięsa, w tym fajne kiełby, choć znajdzie się też coś dla wegetarian), hot-dogi, burgery i oczywiście kiszonki, z których Szef Kuchni słynie. Z tego, co próbowaliśmy polecam kiełbaskę z czarnym czosnkiem i klasycznego burgera.

Autorska kiełbasa z czarnym czosnkiem była świetna

Nie polecam natomiast chłodnika pomidorowego, który jest tak kwaśny, zaoctowany, że aż wykręca (nie wiem, czy tak miało być, ale ja lubię kwaśne i dla mnie to było too much). Ciekawe jest kimchi z grzybami – taki trochę kiszony bigos na ostro (lol). Wolę klasyczne, ale warto tego spróbować!

Knajpa jest outdoorowa (nie wiem czy na jesień i zimę będzie jakoś osłonięta), ale jest tam mnóstwo ogrzewaczy, więc nawet w chłodniejszy wieczór jest całkiem przyjemnie. Zwłaszcza jeśli zamówimy kieliszek dobrego winka.

5. Czytelnik Nowe Wydanie
ul. Wiejska 12a

Kawiarnia Czytelnik nowe wydanie, po remoncie otworzyła swoje podwoje w czerwcu 2020

Czytelnik to legenda i o nim chyba więcej napiszę w osobnym wpisie. Kawiarnia w nowej odsłonie otworzyła się w czerwcu tego roku, ale jej początki sięgają końca lat 50. XX wieku, kiedy to zresztą zaczął odwiedzać ją wybitny warszawski pisarz – Leopold Tyrmand.

Później w Czytelniku zaczęła działać instytucja tzw. Stolika Literackiego, przy którym mogli usiąść tylko wybrańcy. O tym, kto mógł tam przysiąść decydowała Irena Szymańska (wice naczelna wydawnictwa czytelnik) wraz ze stałymi, najważniejszymi bywalcami – aktorem Gustawem Holoubkiem i reżyserem i scenarzystą Tadeuszem Konwickim.

Czytelnik to legendarne miejsce, które niegdyś przyciągało elity intelektualne

Przy tym stoliku bywali najwięksi świata kultury i literatury, a w późniejszym czasie charakter stolika zmienił się na bardziej opozycyjny. 

Dziś Czytelnik to przede wszystkim wspomnienie legendy, choć nie da się miejscu odmówić pięknego wystroju. Zjecie tu klasyczne polskie jedzenie, jest domowo, prosto i smacznie.

Rosół i pierogi – w Czytelniku zjecie prosto i smacznie

A nieco więcej o Kawiarni Czytelnik znajdziecie w wyróżnionych relacjach na Instagramie WARSAWHOLIC.

A na deser…
6. MOD Donuts na Saskie Kępie
ul. Paryska 37

Różowe miejsca to miejsca, które kocham!

Kiedy w Warszawie otwiera się różowe miejsce jest oczywiste, że muszę się tam pojawić NATYCHMIAST! Kiedy tylko usłyszałam, że pączuszki MOD, dobrze znane z Oleandrów, pojawią się też w kawiarence na Saskiej Kępię, byłam tam następnego dnia. 

Mod Donuts otworzyło drugą lokalizację przy ulicy Paryskiej 37 na Saskiej Kępie

Miejsce jest malutkie, ale piękne. Różowe wnętrza zostały ożywione kolorowymi bukietami autorstwa Cosmosplantea, a naścianach pojawiły się cudowne dywany Rug Stories, które możecie tu również kupić. DO tego oczywiście gwiazdy, czyli donuty! Karmelowe, kokosowe, mango, z białą czekoladą, curem i cynamonem, bezą – z czym tylko dusza zapragnie!

Nowe miejsca w Warszawie, smaczne restauracje, piękne kawiarnie i ciekawostki o Warszawie znajdziecie też na INSTAGRAMIE Warsawholic oraz w poście o nowych miejscach z zeszłego miesiąca!

 

 

 

You may also like