Opisując nowe knajpy najczęściej skupiamy się na Śródmieściu, Mokotowie czy Pradze. Tymczasem w niepozornym Rogu Mysikrólika na Ursynowie jest naprawdę pysznie! Świetne owoce morza i wariacje na temat rodzimej kuchni. Na wiosnę zmieniło się również menu. Co znajdziecie w nowej karcie?
Róg Mysikrólika na Ursynowie
Już sama nazwa ursynowskiej restauracji jest bardzo urocza. Skąd się wzięła? To prostsze niż się wydaje – po prostu znajduje się na rogu ulicy Mysikrólika. A sam Mysikrólik? To maleńki żółty ptaszek. Wkoło znajdziemy zresztą mnóstwo “ptasich” ulic – Bekasów, Perkoza, Bocianią czy Albatrosa. A to tylko kilka z nich! To słowem wstępu, ale przejdźmy do meritum.
Nowe menu w Rogu Mysikrólika
Zaczęliśmy oczywiście od przystawek. Dwie, zupełnie różne szczególnie zwróciły uwagę. Croquetas z borowikami, szpinakiem i serem Manchego były smaczne, ale ciężkie i moim zdaniem za mało doprawione, a szkoda, bo miały spory potencjał. Smażone przegrzebki z sosem romesco (pikantny sos z orzechów, pomidorów, oliwy, chleba i czosnku i suszonych słodkich papryczek) z kolei prezentowały się doskonale – zarówno na talerzu, jak i w warstwie smakowej. Sałata z kopru włoskiego podawana jako dodatek stanowiła idealne, orzeźwiające dopełnienie dania.
Do Rogu Mysikrólika można też zajrzeć na kanapki. Nie są to jednak klasyczne bułeczki z serem i szynką, ale propozycje dużo bardziej oryginalne (nie narzekając oczywiście na klasyki – każdy przecież wie, że najzwyklejsza kajzerka z masłem, szynką i pomidorem to kombinacja doskonała ;)). Macie do wyboru dwie opcje – mięsną z cienkimi i delikatnymi plastrami kaczki, oraz vege – z pastą z awokado i grillowanym bakłażanem. Moje serce zdobyła wersja warzywna.
Jeśli lubicie sałatki “na słodko” na pewno do gustu przypadnie wam pozycja z pieczonymi batatami, karmelizowaną gruszką i orzeszkami laskowymi. Fajna, lekka i orzeźwiająca propozycja.
Wybierając danie główne, postawiłam na rybę – owoce morza w tej knajpie są naprawdę smaczne. Wybrałam więc labraksa z czarną soczewicą, puree pietruszkowym aromatyzowanym earl greyem i kiszonymi rzodkiewkami, które są przepięknym dodatkiem do dania. Ryba była przyrządzona idealnie, a soczewica podana al dente, czyli tak jak lubię Brakowało odrobiny sosiku, ale poza tym było naprawdę super, mocne 8/10.
Podczas naszej kolacji inni próbowali pieczonych warzyw i kaczki z rosti ziemniaczanym i karmelizowanymi burakami. Danie mięsne prezentowało się po królewsku.
Na koniec desery. Fondant czekoladowy niestety nie rozlał si tak jak powinien, ale mimo tego ciacho było niezłe. Na miejscu codziennie pojawiają się też desery dnia, my trafiliśmy na wegańskie banofee, które było naprawdę świetne!
W Rogu Mysikrólika znajdziecie też fajną selekcję win. Można tu zamówić dechę serów albo wędlin i umówić się z przyjaciółkami na plotki i winko.
Lokalizacja rzeczywiście dla wielu nie jest po drodze, ale w któryś weekend warto tu podjechać i skosztować miejscowych specjałów. Może niedzielny spacer Lasem Kabackim zakończony obiadkiem?
Róg Mysikrólika ul. Puławska 395, róg Mysikrólika Godziny otwarcia: poniedziałek – piątek: 12.00 – 21.30 sobota: 10.00 – 21.30 niedziela: 10.00 – 18.00