Ta warszawska kawiarnia zaserwuje kawę z… kobiecym mlekiem
Kiedy zobaczyliśmy tego newsa wczoraj, gdzieś w otchłaniach Facebooka, myśleliśmy, że to średnio udany żart, beka z hipsterów pijących latte na innym mleku każdego dnia. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że informacja żartem wcale nie była. Już od jutra w Kawiarni Żona Krawca, za jedyne 18 zł dostaniecie kawę i dzbanuszek z … kobiecym mlekiem. Głupota czy nowy poziom alternatywy?
Koncepty tego typu, podobno, z powodzeniem działają na Zachodzie, gdzie mleko kobiece używane jest do produkcji m.in. słodkości. Czy ma to jednak szansę na powodzenie w Warszawie? Pomysł jest kontrowersyjny od samego początku – nie uwierzymy, że po przeczytaniu nagłówka większość z was nie skrzywiła się z obrzydzeniem! Dochodzą również kwestie zdroworozsądkowe – mleko kobiece to wydzielina z gruczołów kobiety w okresie laktacji, która ma doskonały wpływ na rozwój noworodka. No właśnie – noworodka, bo prozdrowotnego wpływu na dorosłego człowieka nikt nie stwierdził. W sprawę zaangażował się również Sanepid, według którego mleka ludzkiego nie można zakwalifikować jako produktu spożywczego, zatem nie może być ono przedmiotem handlu (podobnie jak np. krew) i sprzedaż latte z mlekiem kobiety może być po prostu nielegalne.
No cóż pomysł budzi wiele kontrowersji – zarówno moralnych, jak i prawnych. Jak postąpi kawiarnia Żona Krawca? A może to po prostu sprytny ruch promocyjny, w myśl zasady „nie ważne jak mówią, byle by mówili”, a plan wprowadzenia do oferty kobiecego mleka tak naprawdę nie istnieje? Czas pokaże.