Jestem przekonana, że każdy z Was kiedyś minął tę warszawską knajpę, a jeśli nawet nie minął to chociaż o niej słyszał. Czy jednak kiedyś odwiedziliście Restaurację Zielnik przy Odyńca? Obstawiam, że wiele osób nawet o tym nie pomyślało. A szkoda! To śliczne miejsce z domową kuchnią i cudownym, letnim ogrodem!
Osiemnastka Zielnika Restauracji w tym roku stuknie już 18-stka! Choć wielu kojarzy się ona z Magdą Gessler (słusznie – znana restauratorka ją współtworzyła), jednak dziś szefem kuchni jest tutaj Krzysztof Soszyński. Restauracja proponuje klasyczne dania kuchni polskiej, ale i sezonowe dodatki i nowości, uzależnione od dostępności produktów.
Podczas naszej wizyty decydujemy się raczej na klasyki z jedną świeżutką, sezonową wkładką. Na przystawkę wybieramy Pierożki z cielęciną (27 zł) i Szparagi z salsą verde (34 zł). Chociaż pierożki figurują w karcie jako przystawka to spokojnie można ją zamówić jako danie główne – jest ich bowiem 9 i są naprawdę pyszne! Żałuję, że wzięliśmy je “na pół”, bo były naprawdę przepyszne – ciasto nie za grube, pełne dobrze doprawionego farszu. Jednym słowem – MNIAM!
Szparagi ugotowane były świetnie – nie straciły żywego, zielonego koloru i nie ciągnęły się, jak to czasem niestety bywa. Tutaj porcja też jest spora i myślę, że to dobre danie na lekki lunch w ciepły dzień. Zapomniałabym wspomnieć, że przed potrawami dostajemy też czekadełko – świeży chlebek z ziołowo-czosnkowym serkiem.
Dania główne – stawiamy na klasykę Dania główne to powrót do smaczków dzieciństwa. Wybieramy Schabowego z kapustą i młodymi ziemniaczkami (39 zł) oraz polecone Pulpeciki cielęce z puree ziemniaczanym i marchewką (37 zł).
Schabowy (ogromny!) był doskonały. Mięso delikatne (bez żył, a muszę powiedzieć, że jeszcze do zeszłego roku miałam taką “schabową traumę” spowodowaną jedzeniem z przedszkola, że nie tykałam kotletów schabowych!), a panierka rumiana i chrupiąca i w odpowiedniej ilości. Dodatki idealnie dopełniały całość.
Pulpeciki też były bardzo smaczne, chociaż ta porcja, jeśli o mnie chodzi była troszkę za duża. Nie zmienia to jednak faktu, że lekko słodkawe pulpety przywoływały na myśl najlepsze domowe obiady. Wymieniłabym jedynie kwaskowatą marchewkę, która nie do końca trafiła w mój smak.
Spróbowaliśmy też deserów, które są smaczne i śliczne. Poza klasykami, codziennie pojawiają się tutaj smakowite różności. Jeśli kiedyś traficie na sernik na zimno z galaretką – bierzcie bez zastanowienia!
Restauracja Zielnik – wnętrza To, co wyróżnia Zielnik bez wątpienia jest wystrój. Widać to już z zewnątrz – do środka zapraszają nas pięknie obrośnięte zielonymi roślinami drzwi. W środku, już od progu, wita nas ciepłe, drewniane wnętrze, uzupełnione kwiatowymi tapetami i zasłonami, które sprawiają, że jest tu bardzo przytulnie.
To super miejsce na romantyczną randkę albo rodzinny obiad. Ceny nie należą do najniższych, w związku z czym sądzę, że to dobre miejsce na wyjątkową okazję.
Dodatkowo – latem restauracja otwiera przed odwiedzającymi “drzwi” do swojego ogrodu, który znajduje się w Parku Dreszera. Warto tu zajrzeć – jeśli nie na obiad, to chociaż na lampkę wina, jest naprawdę romantycznie!
Restauracja Zielnik Adres: ul. Odyńca 15 Godziny otwarcia: poniedziałek – niedziela: 11.00 – 23.00